Wczoraj w godzinach popołudniowych zmarł, nasz niezastąpiony kompan, wymagający nauczyciel, odważny prekursor nurkowania, wieloletni Prezes Gdańskiego Klubu Płetonurków „REKIN”
– Jerzy Janczukowicz (ur. 8 października 1938 – zm. 27 lipca 2020) .
Będzie nam Ciebie brakowało…
„Spoczywaj w pokoju, do zobaczenia po tamtej stronie błękitu…”
[gdańskie Rekiny]
Poniżej link do artykułu o śmierci śp. Jerzego na trojmiasto.pl, a poniżej w licznych komentarzach wiele ciepłych słów o tym człowieku – ikonie, przewodniku, wspaniałym człowieku….
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zmarl-Jerzy-Janczukowicz-nurek-i-kolekcjoner-zabytkowych-pojazdow-n147260.html
Zachęcam do pozostawiania również tutaj wspomnień o tej niezwykłej postaci, która tak wielu z nas nauczyła tak wiele….
Również jak ktoś chce przesłać dobrowolnie większe wspomnienia, zdjęcia, nagrania wideo związane z „Naszym Jerzym” – prosimy o kontakt mejlowy: gkprekin@selim.pl – wszystko postaramy się opublikować na tej stronie w odpowiednim dziale.
Jak dla mnie śp. Jerzy był polskim Cousteau, może nie nosił czerwonych czapek, ale poczuciem humoru i uśmiechem rozbrajał betony w PRLu, a potem urzędnicze niedorzeczności po ’89 roku. Otaczał się młodzieżą (może dlatego był młody duchem do końca), którą szkolił przez dziesiątki lat. Do legendy przeszły jego normy na basenie PG a potem Startu – „normy Specnazu”, które wypuszczały w świat jednych z najlepszych płetwonurków na świecie. Jednocześnie miał szacunek do starych Rekinów z „Firmy” , którzy często go odwiedzali w „Willi Rekin”. Ludzie darzyli go szacunkiem, szczególnie Ci którzy poznali go osobiście i lubili z nim być, snuć wspomnienia i planować kolejne ekspedycje poszukiwawcze i nurki.
„Spoczywaj w pokoju, do zobaczenia po tamtej stronie błękitu…”
Kurczę… Dziękuję Jurku ! dziękuję za ciężki trening, bez taryfy ulgowej. To uratowało mi tyłek. Zawsze miałeś czas, zawsze pomocny. Ze wzruszeniem po tylu latach odnalazłem białego T-shirta z napisem Gdański Klub Płetwonurków REKIN i czarnym nurem na ramieniu…. To były czasy…5 rano na Politechnice Gdańskiej – nie ma, że boli…Szacunek i spoczywaj w spokoju. :(((